Australia. Aborygeni. Premier Kevin Rudd przeprasza „stolen generations”

Kevin Rudd przeprasza

„Stolen Generations” (skradzione pokolenia) to określenie jakim zostali obdarowani prawowici Australijscy mieszkańcy zabrani siłą od rodziców przez australijskich „przedstawicieli rządowych” oraz wysłanników kościoła. Aborygeńskie dzieci były zabierane od swoich rodziców i umieszczane w rodzinach kolonistów lub w przytułkach różnego rodzaju organizowanych przez kościół. Proceder ten miał miejsce od 1869 do lat 70tych ubiegłego wieku (197x) w całej Australii. Powód w zasadzie jest niejasny – jednym z wyjaśnień jest chęć ochrony „czarnych przed wymarciem”. Aby Australia mogła zostać formalnie skolonizowana przez anglików, aborygeni zostali uznani za zwierzęta, dzięki czemu ląd można było uznać za niezamieszkany przez ludzi. W oczach białych Aborygeni nie mieli żadnych praw, w związku z czym byli dosłownie wybijani przez kolonistów jak kaczki na polowaniu. Z drugiej strony choroby przywleczone przez białych, na które aborygeni nie byli uodpornieni dokańczały zabójczego dzieła. W związku z tym mogło się wydawać realne dla niektórych „myślących inaczej”, że wyginięcie „czarnych” jest już bliskie, więc trzeba ich chronić poprzez odseparowanie dzieci od ich rodzin i wychowanie w realiach „białych ludzi”. 13.02.2008 roku ówczesny premier Australii Kevin Rudd przeprosił w publicznej telewizji „stolen generations” za wszystkie krzywdy, które zostały im wyrządzone. Przeprosił na parę miesięcy przed ukazaniem się filmu „Australia”, w którym „grzecznie pokazuje się” jak się obchodzono z porwanymi dziećmi. Te dzieci z „katolickiej” misji pokazane pod koniec filmu w rzeczywistości nie byłyby sierotami, lecz po prosu dziećmi zabranymi siłą od rodziców „na odchowanie” a zamartwianie się Księdza ich losem byłoby raczej mało realne.
Inny film poruszający sprawę „Stolen Generations” to „Rabbit proof fence”. Tutaj historia jest bardziej realna niż przesłodzona „Australia” (którą i tak się bardzo miło ogląda…).