Kolejny post z serii „ludzie listy piszą”:
Tym razem od Adama C.:
„Hej. Mam do Ciebie pytanko. Mianowicie – „body corporate fees” oraz „brisbane city council rates”. Możesz mi to szerzej wyjaśnić? Druga opcja to jakiś miejski podatek od nieruchomosci a o co kaman z tym body corporate? Dlaczego jest to takie drogie kto to płaci – czy tylko właściciel czy osoba wynajmujaca mieszkanie itp.”
Śpieszę z wyjaśnieniem:
„Brisbane City Council rates” to tak jak w Kraju masz podatek od gruntu/nieruchomości – idzie do kasy miasta.
„body corporate fees” płacisz zarządcy nieruchomości (coś w rodzaju polskiej spółdzielni mieszkaniowej, ADM itp). Płacisz za koszenie trawnika, utrzymanie basenu na osiedlu, wymianę żarówek w lampach na korytarzu, prąd na klatce schodowej i we wspólnych pomieszczeniach, bramę i domofon do Twojego „Getta”, fundusz remontowy i oczywiście utrzymanie jakiegoś „nadzorcy”, który powinien się tym wszystkim interesować. Czemu takie drogie? W końcu komuś musisz nabić kabzę 😉
Jeśli jesteś właścicielem lokalu w takim „body corporate” zwykle płacisz obydwa – „council rates” w wysokości twojego udziału w działce, oraz „body corporate fees” w zależności od tego na ile „corporate cię wyceni”. Jeśli wynajmujesz taki lokal, kwestia czy wlaściciel za to płaci czy wynajmujący zależy od umowy między właścicielem i wynajmującym. W tej chwili w Brisbane jest więcej ludzi szukających mieszkania do wynajęcia niż wynajmujacych, więc właściciele jadą często po bandzie i naciągają wynajmujących na co tylko mogą. Cóż wolny rynek… Sutuacja taka sama jak na całym świecie – niezależnie czy to jest Polska, Australia, Anglia, Stany czy jakikolwiek inny kraj – jeśli popyt przewyższa podaż naturalnym jest, że opłaty idą do góry. Wynajęcie mieszkania to właściwie jak umowa handlowa – co wynegocjujesz to twoje. Jest wprawdzie australijski akt prawny regulujący kwestie wynajmu mieszkań oraz agencja rządowa w Queensland zwana RTA, która powinna regulować kwestie sporne w temacie najmu mieszkań, aczkolwiek z rozmów z różnymi ludźmi słyszałem, że niewiele „są w stanie zdziałać” (interpretacja stwierdzenia w cudzysłowiu dowolna).
Link do nich tutaj – warto zajrzeć, bo znajdziecie tam wszelkie dokumenty, które muszą być podpisane przez obydwie strony umowy najmu mieszkania w Queensland aby umowa bywa wiążąca z punktu widzenia prawa.
Jak ci się spodobał artukuł podziel się ze światem przez facebooka, G+1, NK, maila (ikonki na górze posta) albo przynajmniej kliknij w gwiazdki. Jeśli miałeś jakieś doświadczenia z wynajmem, lub możesz coś doradzić – wpisz w komentarzu. Masz pytania – pisz w komentarzu.
Pozdrawiam
Karol Nowak Australia
Cieszę sie iż stałem sie Twoja motywacja do napisania tego postu:) Oczywiście wielkie dzięki za tak szczegółowe wyjaśnienie:)
Na zdrówko 🙂
Pozdrawiam
Karol