Jak chyba wszystkim wiadomo, aby zostać wypuszczonym z lotniska w Australii należy posiadać aktualną wizę. Aby zakupić bilet na samolot wiza nie jest wymagana. Co więcej można dolecieć do Australi nie posiadając wizy, tyle że taki delikwent zostanie wsadzony w następny powrotny samolot w kierunku skądkolwiek przyleciał na własny koszt i prawdopodobnie dostanie przysłowiowego „misia” do paszportu jak to kiedyś niemcy robili 😉
Jeśli bilet kupujemy przez internet – nikt o wizę raczej nie zapyta, może małym druczkiem. Jeśli zakup odbywa się przez agenta – ten zwykle zapyta czy wiza jest? Ewentualnie „pomoże” w jej uzyskaniu (niekoniecznie za darmo – nawet jeśli jest to wiza turystyczna)
Jaką wizę potrzebujemy?
Turystycznie „Na wakacje”:
e676 Tourist Visa (szczegóły tutaj: http://www.immi.gov.au/visitors/tourist/676/).
Dla turystów, tych co chca odwiedzić rodzinę, pozwiedzać. Przydzielana na 3, 6 lub 12 miesięcy – mozna przedłużyć na miejscu „za stosowną opłatą”. Jest to wiza elektroniczna. Dla krajów członkowskich UE (również Polska) oraz kilku innych krajów europejskich bezpłatna. Nie dostajemy wklejki do paszportu a jedynie mailem potwierdzenie otrzymania wizy z odpowiednim numerkiem referencyjnym. W aplikacji wizowej podajemy kilka informacji o naszym paszporcie, po co lecimy, bijemy się w pierś, że nie jesteśmy na bakier z prawem, oraz jesteśmy zdrowi na ciele i umyśle. Mniej więcej to wszystko. Sprawdzają dane paszportowe i przydzielają wize w ciągu 1-10 dni. Zwykle następnego dnia roboczego. W końcu turyści są tu wielce pożądani. Wiza ta nie upoważnia do podjęcia pracy zarobkowej!!!
eVisitor (szczegóły tutaj )
W zasadzie podobna do e676 Tourist Visa, przydzielana na 3 miesiące dla turystów i uwaga: businessmanów na tzw „krótki pobyt”.
„Na studia”
Wizy studenckie(szczegóły tutaj ) Upoważniają do pobytu w Australii na okres trwania kursu + kilka tygodni po zakończeniu kursu aby delikwent miał czas załatwić sobie nowa wizę albo odlecieć… O tą wizę może aplikować osoba, która zamierza studiować oraz, UWAGA: NAJBLIŻSI CZŁONKOWIE RODZINY STUDIUJĄCEGO, tzw „student dependants”. „DEPENDANCI” NIE MUSZĄ SIĘ UCZYĆ ABY UZYSKAĆ TĄ WIZĘ, mogą jednak przebywać na terenie Australii tylko razem ze studiującym. Wiza ta daje dosyć szerokie mozliwości jeśli potrafimy je umiejetnie wykorzystać. Poświęcę tej wizie trochę więcej uwagi w innym poście.
„Na stałe”
Najlepszą opcją na zapewnienie sobie pobytu stałego jest uzyskanie jednej z wiz przydzielanych na podstawie kwalifikacji zawodowych aplikujacego tzw. „Skilled” (szczegóły tutaj ). Australia cierpi na brak wykwalifikowanych fachowców w różnych dziedzinach. Na stronie Departamentu Imigracji można znaleźć listy poszukiwanych zawodów. Najlepiej jest znaleź ćsię na liście General Skilled Migration (GSM) (Migration Occupations in Demand List( MODL), oraz Skilled Occupation List( SOL) są już nieaktualne). Jeśli nasz zawód znajduje się na którejś z tych list – rodzi się światełko w tunelu na zdobycie wizy stałego pobutu (rezydenckiej). Jednakże aby ją uzyskać należy spełnić wymagania w kilku różnych kategoriach: odpowiednie wykształcenie, ilość lat przepracowanych na stanowisku w pożadanym zawodzie, znajomożć języka angielskiego, itd, itd. Za każdą z kategorii są przyznawane punkty. Należy uzbierać ich odpowiednią ilość, aby ta wizę uzyskać. Każda z wiz zawodowych ma swój czas odłogu na podjęcie decyzji przez urzednika (nawet do roku), zwykle rozpatrywana jest w ostatnim tygodniu. Zdarza się, że w międzyczasie zmieniają się zasady przyznawania, albo nasz zawód wyleci z list MODL lub SOL, więc automatycznie wiza jest odrzucana. Tak czy inaczej trzeba uzbierać tony dokumentów, które muszą być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego – sporo zamieszania, ale warte zachodu. Opcji jest sporo – polecam lekturę strony urzędu imigracji – wszystko tam znajdziecie. Agenci migracyjni nic więcej wam nie powiedzą – oni tylko wiedzą jak tą wiedzę użyć.
Dodam tylko, że lekarze, pielęgniarki mają chyba najlepsze szanse na zdobycie tej wizy.
„Working Holiday”
Polakom niestety nie przysługuje ;( Wiza na zasadzie – przyleć, popracuj i wydaj w Australii co zarobiłeś. Nie licz na to, że coś wywieziesz ze sobą 😉
„Sponsor visa”
„Znajdź pracodawcę, a on ci da wizę” (szczegóły tutaj ). Brzmi złudnie prosto. Nic bardziej błednego. Nawet jeśli nawet już uda nam się przekonać potrencjalnego pracodawcę, do zatrudnienia, on jeszcze musi przekonać urząd immigracyjny, że nie mógł znaleźć nikogo na dane stanowisko lokalnie… Tak czy inaczej znalezienie pracodawcy, który da nam wize sponsorską będąc poza Australią graniczy z cudem.
Należy się liczyć z tym, że oprócz wizy turystycznej wszystkie inne sa płatne (nawet w tysiącach dolarów). Trzeba uiżcić „opłatę manipulacyjną”, która jest bezzwrotna nawet jeśli wiza nie zostanie przyznana.
Wszystkie wizy przyznawane są na określony czas, generalnie jeśli kończy się obecna wiza można ją przedłużyć, lub przekształcić na inną. Istotnym jest aby wiza była aktualna, nie chcemy przecież popaść w kłopoty z urzędem.
Dziękuję za aktualne info.
Mój cel to Brisbane 😉