fbpx

Mistrzostwa Azji w Piłkę Nożną. Finał. Australia – Japonia 0:1.

Share the joy

No i znów pozamiatane. Mistrzostw Azji w piłkę kopaną w 2015 w Australii też nie będzie.
Katar zabrał mistrzostwa świata w 2022, w Katarze nie udało się wygrać mistzostw Azji, wszystko przez ten Katar!!! Jak by tego było mało wszyscy trzej sędziowie (główny i dwóch bocznych) byli z Uzbekistanu, który dopiero co dostał baty od Australii 6:0. Wszystko było przygotowane aby się Australii nie udało!!! Tyle, że niepotrzebnie…
Starczy tej teorii spiskowej. Australia cisneła przez cały mecz, nie wykorzystali kilku tzw 100% okazji – 2 razy sam na sam z bramkarzem kopali prosto w bramkarza, nie w bramkę, raz nawet japońce prawie bramkę przestawili aby piłka walnęła w poprzeczkę a nie do siatki. W przepisowym czsie 0:0. Siły Australii na dogrywkę już nie starczyło. Według znanej prawdy, iż „niewykorzystane okazje się mszczą ” w 109 minucie australijscy obrońcy, jak chłopcy z podwórka kopiacy szmaciankę, zostawili japońca samopas na polu karnym, a ten bezlitośnie z okrzykiem na ustach „Kamikadze!!!” wkopał piłkę do bramki obok zaskoczonego Schwarzera… Mozna popatrzeć poniżej.

Oziki powiedziały na koniec dogrywki samurajom grzecznie „arigato” i zeszli z boiska z podwiniętymi ogonami…
Tyle o meczu. Co dla narodu Australijskiego te mistrzostwa oznaczają. Niewiele…
Jak wcześniej pisałem w robocie u mnie chyba tylko średnio co piąty wiedział, że mistrzostwa się odbywają, żeby jakoś z entuzjazmem do rzeczy podeszli – nie powiem.
Jak krykiet leciał – kazdy kanał lokalnej telewizji puszczał całodniowe relacje lub przynajmniej skróty. Telewizor pod sufitem u mnie w biurze darł ryja przez cały dzień, a chłopaki stali z rozdziawionymi gebami patrząc jak rzucaja piłeczkę. Z mistrzostw Azji relacje były jedynie w SBS, poza tym jedyne co zauważyłem to krótka informacja „Japonia wygrała mistrzostwa Azjii w soccer” w postaci napisu na dole ekranu na ABC. Mecze mozna było podobno pooglądać również na Foxtel – ale to płatna kablówka, której nie mam zamiaru sobie zakładać, bo drogie a poza tym zwykle wielkie G tam zimuje (na kilku programach w kółko powtzrzane 5 filmów na miesiąc oraz mecze lokalnego „futbolu” i krykieta). Piłka nożna, czyli jak to tutaj nazywają „soccer” nie jest zbyt popularnym sportem wśród lokalnych. Za dużo maja różnych osiągnięć sportowych, aby się kolejnymi radować… Anglicy podniecają się głównie krykietem (Ci co lubia piłkę nożną chyba do Australii nie emigrują – żartuję, też kopią), Oziki browarne lokalnym „futbolem”, który w rzeczywistości jest odmianą rugby, cały naród pływakami, Grecy – cholernym zorbą plimplając przez całą noc jeden i ten sam utwór.
Starczy złośliwości. W piłę w rzeczywistości kopie się jak Australia długa i szeroka po różnych stadionach. Mają tutaj swoją A-League sponsorowaną przez Hyundai. Jedyny „problem” – piłka nożna jest tylko tłem dla innych gier. Nie jest „sportem narodowym”. Nie jest promowana w mediach, aczkolwiek w ciągu ostatnich kilku lat widać zdecydowany postęp, bo zaczyna się o niej cokolwiek mówić.
Dlaczego więc Australia osiąga takie sukcesy, a Polska nie? Pewnie dlatego, że jak się za coś biora w sporcie to zwykle na poważnie – ściągnęli trenera z Niemiec i go trzymają, zamiast na niego narzekać. Pozbierali piłkarzy, którzy chcą kopać ku chwale „obczyzny” lub „ojczyzny” (czytaj zależnie od tego czy dany kopacz czuje się Ozikiem, czy nie) a nie patrzą jak by du zachodnioeuropejskim trenerom zaimponować. W Australii mają infrastrukturę do uprawiania sportów kopanych. Każde boisko nawet te najmniejsze ma sztuczne oświetlenie. Zapewne nie tylko dlatego, że już o 7-mej się robi ciemno, lub po to, żeby je mieć. Kopać każdy może – nie ma problemu, aby sobie pokopać wieczorową porą przy oświetleniu. Znajomy piłkarz emigrant Marek mówił dnia pewnego „Ja dopiero w Australii po raz pierwszy w życiu przy światłach grałem, zapomnij żeby w kraju Ci ktoś włączył na trening!!!”. Pogoda niewątpliwie też sprzyja – kopać można generalnie przez cały rok. Chyba o nastawienie tu chodzi – „kopię bo lubię, i słucham co do mnie mówią” a nie „kopię bo chcę się wykazać” lub „w dupie mam granie w reprezentacji bo w moim zachodnim klubie zarobię więcej”.

A poza tym – mała dygresja – „telewizja kłamie!!!”.

Pozdrawiam
Karol Nowak

Mistrzostwa Azji w Piłkę Nożną. Finał. Australia – Japonia 0:1.

Share the joy
Tagged on:     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *