fbpx

Chata Morgana – Miraże w Australii

Share the joy

„Jestem Morgan a to moja chata” – wielbiciele literatury pięknej w wykonaniu Tadeusza Baranowskiego zapewne pamiętają jak niejaki pan Morgan się przedstawił Bąbelkowi i Kudłaczkowi oraz objaśnił entymologię (tym razem nie Motylkowską) pochodzenia wyrażenia „Fata Morgana” w jego przypadku.
W przypadku miraży australijskich należy się domyślić, że zjawisko, które się ogląda to fata morgana, ponieważ tabliczki przy nim nikt nie stawia niestety (chamstwo normalnie – nie dość, że gorąco, to jeszcze myśleć każą…).
Co to jest fata morgana tudzież miraż, przypuszczam, że większość z was doskonale wie, aczkolwiek pozwolę sobie przypomnieć: „jest to zjawisko optyczne powstające na granicy warstw powietrza o różnej temperaturze powodujące załamanie światła, bla bla bla…” sprawdźcie u doktora gógla 😉 Takie najbardziej trywialne i bardzo popularne złudzenie optyczne, możliwe do zaobserwowania nawet w Polsce w gorące letnie dni, powstaje nad asfaltową drogą. Wygląda to jakby się woda przelewała przez drogę albo kałuża jakaś po deszczu została. Człowiek dojazduje (jak to córka ma powiada) a tu kałuży niet ;(
I żeby te fata morgany wam się po nocach śniły w te zimowe dni z nadzieją na ciepełko!

Pozdrawiam Gorąco
Karol Nowak Australia

A Urszulkę proszę przewinąć na 1:17 😉

Chata Morgana – Miraże w Australii

Share the joy
Tagged on:         

2 thoughts on “Chata Morgana – Miraże w Australii

  • 7 stycznia 2012 at 01:39
    Permalink

    Opiszesz podróż świąteczną swojej rodziny? 🙂
    Nie mogę się doczekać!
    Uwielbiam czytać i oglądać.
    Pokochałam ze swoim partnerem Australię i zamiast Kanady zamierzamy w tamtym kierunku. Jesteśmy na etapie domykania wszystkich rozpoczętych spraw w Pl.
    Dziękujemy!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *