fbpx

Australijska Mega(lo)mania

Share the joy

W Australii lubi się to co duże! Na pochwałę czegokolwiek czym lokalność społeczna słynie stawiają Big Thingi wszelakie. Pierwszego podobno postawili w 1963 Dużego Szkota w Adelajdzie. Jak się turyści zaczęli zlatywać aby go pooglądać to interes wszem i wobec Oziki zwąchali i jak grzybki po deszczu zaczęły statuły różnorakie się rodzić po kraju całym. Z Brisbane turysty długo jeździli jakieś 100 km niedaleko Nambour aby pooglądać tzw Big Pineapple. Figurka ananasa wysoka na 16 metrów z którą można sobie zdjęcie zrobić… Niestety od czasu jak zbudowali Australia Zoo Big Pineapple trochę podupadło bo ludzie woleli ZOO i farmer co na chwałę ananasów swoich statuę postawił w długi popadł z urzędem skarbowym.
Mają podobno po całej Australii ponad 150 różnych dużych rzeczy. Mają dużą krewetkę w Ballinie, gitarę w Tamworth, jabłko w Applethorpe, mango w Bowen, kalosza w Tully, itd, itp (zapytajcie Wikipedię o „Australia’s big things” to wam powie) i mają w Emerald największy na świecie obraz na sztaludze, który to było mi dane ostatnio podziwiać.
Figurka zwykle jest jakoś powiązana tematycznie z regionem – w Bowen rosną mango, w Tamworth są koncerty country, w Tully największe opady w ciągu roku… Co ma wspólnego Emerald z Van Goghiem – hmmm – podobno w regionie uprawia się słoneczniki. Bardziej by chyba pasowała największa bryła węgla, bo w rejonie jest mnóstwo kopalni, ale się chyba brudzić nie chcieli 😉
Emerald szczyci się jeszcze, że w okolicy są największe na półkuli południowej uprawy cytrusów, oraz potężne uprawy bawełny. Cytryny ani innej mandarynki stawiać jednakowoż nie chcieli. Mandarynkę mają już w Gayndah, a cytryna chyba wydała im się za kwaśna. Z bawełną chyba nic nie mogli skojarzyć, więc padło na słoneczniki. Śliczny obrazek wysoki na 25 metrów stoi sobie i zachwyca przejezdnych. Pod obrazkiem lista sponsorów – uzbierało się ich trochę, w końcu prawie 14 ton stali kosztuje conieco.
Poniżej reklama Telstry (taka Australiska TP), w której wykorzystali motyw Australia’s Big Things do ich Big Ponda.

Pozdrawiam
Karol Nowak Australia

Australijska Mega(lo)mania

Share the joy
Tagged on:                 

2 thoughts on “Australijska Mega(lo)mania

  • 10 stycznia 2012 at 07:56
    Permalink

    Heh… Ale i tak nic nie przebije polskiego Jezusa ze swiebodzina…:) hahaha:)))

    Reply
    • 10 stycznia 2012 at 11:01
      Permalink

      Patrz Pan!
      Miałem o nim wspomnieć we wpisie, tylko mi się chrapnęło na chwilę i przespałem ten momemt jak pisałem 😉
      Dzięki

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *