Chyba zaczynam rozumieć, dlaczego gusty muzyczne ludzi zmieniają się z biegiem czasu…
Matalowcy, diskopolowcy, niuejdżowcy, rapersi i inni słuchający czegokolwiek co się znajduje poza tzw mainstrimem będąc ograniczonymi przez pewnego rodzaju ramy określone przez nazwijmy to „typ muzyki który wyznają” w pewnym momencie chcąc nie chcąc doznają pewnego rodzaju deżawu słuchając kolejnego „nowego” utworu z ich ulubionego nurtu muzycznego i po raz kolejny mówią do siebie – „hej!!! to już gdzieś było!!!”.
Cóż – naturalnym jest tworzeniem muzyki zainspirowanej dokonaniami jakiegoś zespołu, naturalnym jest również „granie dokładnie pod styl danego zespołu” – są grupy, które się z tym nie kryją (Camouflage rżnie pod Depeche Mode, Edguy pod Iron Maiden, itd, itp), ale do licha ciężkiego kiedy zespoły zaczynają bezczelnie „zapożyczać” motywy muzyczne do swoich utworów oznaczając je jako „swoje własne” to już chyba lekka przesada. Człowieka trafia wtedy szlag, czuje się oszukany i szuka pocieszenia w jakimś Marillion albo innym Mietku Fogu… ;( potem zaczyna taki zgłębiać inne nurty muzyczne, aby się przekonać, że tam to jeszcze bardziej zrzynają z czegokolwiek i wraca do punktu wyjścia…
Żona nie rozumie o co mi chodzi, więc musiałem się wyżalić na forum!!!
Dziękuję za uwagę
Karol Nowak
Biorąc pod uwagę długość Twojego pierwszego zdania ………….to nie, nie rozumiem 🙂
Ja tez nierozumie 🙁