11-go dnia 11-go miesiąca 2011-go roku o godzinie 11-tej rano jak co roku cała Australia zamilknie na jedną minutę celem uczczenia tych co „polegli za wolność waszą i naszą”. Pisałem o tym wydarzeniu wcześniej tutaj, był to pierwszy mój post na tym blogu. Poruszam temat z innego powodu. Jutro pęknie roczek jak postuję. Gratuluję sobie z tej okazji wszystkiego najlepszego za wytrwałość w publikowaniu materiałów na temat Australii – jakiekolwiek by one nie były ;).
Wam wszystkim natomiast dziękuję za wszelkie niejednokrotnie konstruktywne uwagi, za wszelkie maile i zapytania, za to… – że jesteście wciąż ze mną, niejednokrotnie jak sądzę „pomimo, że”. Za to, że chce się wam czytać moje wywody 😉 W końcu to Wy sprawiacie, że mam siłę i ochotę na kolejne posty. Dzię-ku-ję!!!
Karol Nowak
Jak poziom życia w PL się nie zmieni to kto wie, czy czasami nie uderzę do krajów z urzędowym angielskim 😉 A i życzę przyjemnego 11 listopada w AU .
I mam prośbę- czy możesz (jak masz sprzęt) zrobić ciekawe fotki australijskiej nocy? Zawsze korciło mnie zobaczyć Krzyż Południa.
Pozdrawiam z chłodnej Polski.
PS.Kartka super 😉
Nowak …ja za miesiąc ląduje …jak coś skłamałeś …to się bój…;)
Pozdrowienia i kolejnych lat natchnionego blogowania 😉