fbpx

Wiza regionalna

Share the joy

Dzisiaj drobna uwaga na temat wizy regionanej.

Australijski urząd emigracji (IMMI lub DIMA jak to ostatnio przechrzcili) dosyć mocno promuje możliwość osiedlania się w „regionalnych” terenach Australii – poza dużymi miastami.
Częstą bzdurną praktyką agentów migracyjnych jest nagabywanie klientów aby przylecieli do Australii do Adelajdy, Townswille albo do jakiejś mniejszej „regionalnej” miejscowości – bo tam trzeba uzbierać mniej punktów aby uzyskać wizę rezydencką.
Prawdą jest, że w przypadku niemożności uzyskania „normalnej” wizy rezydenckiej, bo brakuje kilku punktów otwiera się furtka wizy regionalnej – tutaj mniej punktów wymagane jest.
Nie jest natomiast prawdą, że przed uzyskaniem tej wizy trzeba mieszkać „na wsi”. Warunkiem uzyskania tej wizy jest deklaracja, że przez bodajże 2 lata PO JEJ UZYSKANIU delikwent będzie mieszkał w regionalnej Australii.
W związku z powyższym – jeśli nie wiesz po co chcesz jechać do Australii i najpierw chcesz  posmakować Ozilandu – nie kieruj się wskazówką, że w regionalnej Australii łatwiej jest dostać wizę rezydencką – bo nie jest. Tyle na temat wskazówki dotyczącej podjęcia decyzji gdzie do Australii, jeszcze będąc w kraju. Jak już będziesz na miejscu w Ozi to pomyślisz co dalej, jak już poznasz realia Australii. Tutaj za pracą przenoszą się częściej niż niejeden polak wyjeżdża na wycieczkę za miasto….
Częstym argumentem agenta jest : poukładaj sobie życie w Adelajdzie na ten przykład, bo później będzie łatwiej. Nic bardziej błędnego – jeśli nie masz pozwolenia na pełen etat ze wzlędu na ograniczenia twojej bieżącej wizy, to wszędzie będziesz walił głową w mur a jedyne prace jakie bedą ci oferowane to sprzątanie, malowanie, praca barowa, kopanie rowów i inne fizyczne których Ozik się nie chwyci bo kiepsko płatne, woli dostać „kuronia”. W tych „zawodach” pracodawcy przymykają oczy na ograniczenia, bo innego wyjścia nie mają. Pracować niestety trzeba, bo rachunki ganiają każdego a w temacia sciągania należności nikt się tutaj nie cacka. Z drugiej strony patrząc – to nie stany, na czarno do pracy raczej nikt cię nie zatrudni chyba, że do zbierania mandarynek w sezonie – ale trudno za to wyżyć, a i konkurencja w postaci hindusów ogromna.

Jeśli aplikujesz o rezydenta jako offshore i masz mało punktów – to już inna sprawa.

Pozdrawiam
Karol Nowak

Wiza regionalna

Share the joy
Tagged on:     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *